M jak Miłość do Marchewki, czyli słów kilka o carrot-cake


Jestem pożeraczką tortu marchewkowego. Stałam się nią podczas mojego pobytu w Stanach. Beata, moja pracodawczyni, kupowała czasem ten tort, chowała go w lodówce, w nadziei, że się dłużej ostanie. Cóż, płonne były jej nadzieje a ona sama naiwna;) Mając pod swym dachem uzależnioną od tortu marchewkowego opiekunkę do dzieci, jak łatwo się domyślacie, ciasto znikało w błyskawicznym tempie. Jako że Beata z Maćkiem mieli często wieczorne wyjścia, więc na mnie spadało czuwanie nad dziećmi i ich spokojnym snem, a przede wszystkim nakarmienie najmłodszego, gdy się budził koło północy. Do północy byłam na nogach, ale były to bardzo fajne wieczory. Nadrabiałam moje zaległości filmowe albo oglądałam po raz kolejny widziane już wcześniej filmy. Tym samym podszkoliłam mój angielski (oczywiście American English okazał się czymś dramatycznie wprost różnym od British English, więc trochę czasu potrzebowałam na zrozumienie go). A co najlepiej smakuje do filmu?? Ogromny kawałek ciasta marchewkowego:) Najlepiej w towarzystwie kawy ze Starbucksa. W domu trudno jednakowoż o kawę przyrządzoną w Starbucksie, zatem zadowalałam się kawą zrobioną by myself, ale z ziaren kupionych w S. I w ten oto sposób uzależniłam się od dwóch rzeczy. Jedną przeszczepiłam na polski grunt (ciasto), drugiej nie udało mi się (chyba, że sama wybuduję kiedyś Starbucksa- nota bene tak zakończyło się moje amerykańskie picie kawy- w Polsce kawy nie piję, chyba że raz od wielkiego dzwonu).
Ale wracając do carrot-cake... Dla mnie to ciasto wyjątkowe, delikatne zarówno w smaku jak i konsystencji, pyszne:) A biała polewa przepysznie słodka, taka, którą chce się wyjadać już z miski (i przypomina białą puchową kołderkę, którą mamy w permanentnym nadmiarze w ostatnich zimowych tygodniach). Muszę jednak Wam powiedzieć, że mój Rodzony Ojciec bardzo sceptycznie odniósł się do mojej marchewkowej euforii. Powiedział, że przypominają mu się lata okropnej biedy w Polsce, kiedy nic nie było i szczytem szczęścia i luksusu niedzielnego deseru było.. właśnie ciasto marchewkowe! Nie dziwię się zatem, że nie pałał entuzjazmem usłyszawszy mój radosny pomysł. Jednak ja myślę, że przeszczepienne ciasto marchewkowe nie powinno Wam się kojarzyć z biedą, wręcz przeciwnie! Bo przecież jest w nim cała masa przypraw korzennych, syrop klonowy, wanilia oraz ananasy. Tak, ananasy zdecydowanie kojarzą się z dobrobytem. Taka "ananasowa młodzież" ze mnie, rzekłabym :D
Jak wiemy, marchewka jest dobra na wszystko. Przede wszystkim, jedno takie warzywko pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę A. Jeszcze na studiach kupiłam sobie wit. A w kapsułkach, jako suplement diety, ale po głębszym namyśle przerzuciłam się na tą świeżą, chrupiącą, soczystą postać witaminki:) Nawet bezkarnie "chrupałam" ją na zajęciach, ściągając na siebie początkowo gniewne spojrzenia wykładowców, ale po ich konstatacji, że to tylko niesforna marchewka- dawali mi spokój. Mało tego, na ich kamiennych twarzach pojawiał się lekki uśmiech:) Ale wracając do rzeczy - retinol czyli aktywna postać wit. A jest niezwykle ważny dla naszych oczu, to dzięki niemu bronimy się przed ślepotą! Do tego poprawiamy cerę, ułatwimy sobie walkę z trądzikiem i nadajemy skórze ładny kolorek, a także poprawiamy stan naszych włosów i paznokci. Witamina A jest przeciwutleniaczem, stąd będzie nas chronić przed chorobami nowotworowymi. Zachęcam zatem do jedzenia marchewki na surowo, zamiast chipsów, batonów i innych "oklejaczy jelit" (bardzo proszę o uruchomienie wyobraźni jak mogą wyglądać jelita po zjedzeniu batonika..), a jeśli nie przepadacie za taką jej wersją- to chociaż upieczcie sobie ciasto marchewkowe:)
Ciasto ma to do siebie, że obojętnie w którym miejscu na świecie je pochłaniamy – zawsze jest identycznie "smakowe";) Fińskie Hanko w zimny dzień, kiedy to wybraliśmy się na rowery, kojarzy mi się z marchewkową pysznością. Londyński Starbucks, w którym snuliśmy plany na przyszłość godzinami- także z tym samym. I co ciekawe- owe miłości wygasły, ale uwielbienie marchewkowca – nie!:) A na chicagowski carrot-cake miałam sposób. Beacie i Maciejowi piekłam sernik w zamian za mój przysmak;) Taki B2C nam się zrobił;) I wszyscy byli zadowoleni. Ale o serniku to później:)

Podaję przepis na ciasto marchewkowo-ananasowe zaczerpnięte od Anny Olson:

CIASTO MARCHEWKOWO-ANANASOWE

Ciasto:
¾ szklanki oleju roślinnego
¾ szklanki złocistego cukru trzcinowego
3 jajka
¼ szklanki czystego syropu klonowego
2 łyżeczki świeżo startego imbiru
1 2/3 szklanki mąki uniwersalnej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu
1 szklanki tartej marchwi
1 szklanka drobno pokrojonych plastrów ananasa (świeżego lub z puszki, odsączonego)

Krem:
½ szklanki gładkiego śmietankowego twarożku o temperaturze pokojowej
50 g miękkiego masła
1½ szklanki przesianego cukru-pudru
1½ łyżeczki ekstraktu waniliowego

Przygotowanie:
Rozgrzać piekarnik do 160ºC. Natłuścić kwadratową formę o boku dł. 20 cm.za pomocą trzepaczki zmieszać olej, brązowy cukier, jajka, syrop klonowy i starty imbir. Do drugiej miski przesiać mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól i cynamon. Zmieszać wszystkie składniki, aż się połączą. Dodać startą marchew i kawałki ananasa, zamieszać i przełożyć ciasto do przygotowanej formy. Piec 1 godzinę i piętnaście, do trzydziestu minut. Po upływie tego czasu wbić szpikulec
w środek ciasta – jeśli jest czysty po wyjęciu, ciasto jest gotowe. Wyjąć ciasto z piekarnika i odstawić do całkowitego wystygnięcia.

Krem:
Utrzeć twarożek z masłem. Dodać cukier, wymieszać składniki na gładką masę i wlać ekstrakt waniliowy i ponownie zamieszać. Rozprowadzić krem na powierzchni ostudzonego ciasta. Przed podaniem wstawić do lodówki.
Do kremu można dodać odrobinę stopionej białej czekolady. Zmieszać składniki i wstawić krem do lodówki, żeby czekolada się zestaliła.


Wiecie, co smakuje lepiej od kawałka ciasta marchewkowego? Dwa kawałki:) Mmmm, yummy :D

Komentarze

  1. tej Starbucks niedługo w Browarze bejbe:)
    na życzenie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. :) już zostałam o tym dziś poinformowana:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty