Houston, we've got problem. Tiramisu.

Masz problem? Zrób coś w kuchni! Żeby rozwiązać nurtujący nas problem, a przynajmniej umożliwić lepsze postrzeganie sprawy, koniecznie trzeba się odprężyć. Im bardziej jesteśmy spięci, zestresowani brakiem rozwiązania, tym trudniej jest nam do czegoś konkretnego dojść. 
Mam problem, więc zaczęłam tworzyć. Już od jakiegoś czasu chodziło za mną tiramisu (bądź "tyraj Misiu" jak niektórzy to zwą:D ), które jadłam ostatnio u Marty warszawskiej. Moja specjalizacja "zesłała" mnie wiosną na tydzień do Stolicy, a fakt że mieszka tam moja Psiapsiółka umilił niewątpliwie ten czas. Ponieważ ja kończyłam moje zajęcia dość wcześnie, pogoda była paskudna, a zwiedzanie ograniczyłam do tego co nie zostało jeszcze przeze mnie obejrzane, wobec czego miałam całe popołudnia wolne i zajmowałam się gotowaniem Marcie obiadków. Kiedy Marta wracała po całym dniu pracy korporacyjnej, czekała ciepła obiadokolacja i nocne Polaków rozmowy;) Ale ad rem, w dniu mojego przyjazdu zostałam uraczona Martowym tiramisu. Podżerałam potem z lodówki ten deser, aż się skończył (czego się bardzo wstydzę, ale za to jaki poziom szczęśliwych endorfin był wówczas:))))

WARSZAWSKIE TIRAMISU
składniki:
6 żółtek
6 łyżek cukru pudru
500g serka mascarpone
200g biszkoptów "kocie języczki"
1,5 szklanki mocnej świeżo zaparzonej kawy
4 łyżki likieru amaretto (zastąpione przez Martę syropem karmelowym, i to chyba spowodowało utratę rozumu w spożywaniu tego deseru! ja natomiast z braku syropu i amaretto dodałam likier toffi) 
2 łyżki ciemnego kakao

przygotowanie:
Zaparz kawę w salaterce i zostaw do całkowitego ostygnięcia. W tym czasie ubij na gładką masę żółtka i cukier puder. Następnie dodawaj małymi porcjami serek mascarpone, cały czas ubijając krem. Do ostudzonej kawy dodaj likier (lub syrop) i namocz w niej biszkopty. UWAGA! Nie pozwól aby biszkopty się rozpadały pod wpływem kawy, zamocz je na sekundę.
Ułóż połowę biszkoptów w szerokim naczyniu (forma do ciast, tortownica, itp). Posyp kakao, posmaruj połową kremu, posyp kakao. Połóż drugą połowę biszkoptów, posyp kakao, posmaruj drugą połową kremu. Wstaw do lodówki na minimum dwie godziny. Tuż przed podaniem posyp kakao.
Smacznego!


Odprężyłam się. Problemu nie rozwiązałam, ale pojawiły się nowe opcje:) Jest jeszcze jeden sposób na to, aby na spokojnie rozprawić się ze znakiem zapytania. Problem trzeba przespać, jak mawiała Scarlett O'Hara.
Zatem dobranoc!:)

Komentarze

  1. -> No to chyba mamy podobny sposób odprężania się bo u mnie powstały wczoraj dwa rodzaje ciastek i obiad :P
    -> To kiedy na kawę i tyraj Misiu mogę przyjść?
    -> Mam pytanie odnośnie zdjęć, ale to jak się zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty