funny cake factory


Ten post dedykowany jest Marcie czyli Doktor House’owej. Wpadła ona ostatnio w wir pieczenia tortów, co zresztą wychodzi jej wyśmienicie:) Przypomina mi, ze swoim zacięciem, Izzie z „Chirurgów”, która uruchomiła w pewnym etapie swojego życia produkcję muffinków. Zresztą, doktor Hause’owa również wypieka rewelacyjne muffinki:)
Moja skromna osoba towarzyszyła jej przy wypieku trzech z czterech różnych tortów, oraz częściowo dołożyła swoje dekoracyjne trzy grosze do dwóch z nich. Okazja była też specjalna. Dzień po dniu dwóch Piotrów obchodziło 26 urodziny i jako prezent, każdy z nich dostał tort. Jeden z Piotrów jest fanem kręgli. Drugi jest fanem ciach:D Każdy z nich dostał odpowiednio udekorowaną słodkość.
Przepisów niestety nie podam, ponieważ jest to tajne przez poufne, poza tym może wkrótce ktoś z Was również dostanie podobny prezent;) Who knows. Dodam tylko, że jeden tort był cytrynowy, drugi tiramisu, trzeci pół na pół, czyli cytrynowy i tiramisu, a czwarty krówkowy.

A tak, między innymi, pozyskiwałyśmy w sposób naturalny czerwony barwnik...


Cieszcie oczka, bo z tortów jesteśmy naprawdę dumne:)














 

Komentarze

Popularne posty