Wigilia czyli dłonie i oczy
24 grudnia.
Rozkosznie otaczasz się tym wieczorem.
Ewangelia, opłatek, najbliżsi,
karp, barszcz z uszkami, choinka.
Kolejna szansa na wyprostowanie
słów i dróg.
To właśnie teraz powstają mosty
między dłońmi i oczami,
między nami a Niebem.
Wtedy również ulicami
snuje się samotność. Jedyny
tego wieczoru niechciany gość.
Niech dziś pozostanie sam.
Wesołych Świąt pełnych rodzinnego ciepła oraz magicznych chwil pełnych
nadziei i spokoju ducha.
Uroczy aniolek!
OdpowiedzUsuńI w takim razie raz jeszcze - radosnych Swiat! :)
PS. Mam nadzieje, ze to iz laczysz sie ze mna doslownie w bolu kregoslupa, nie oznacza, ze i Tobie on aktualnie daje sie we znaki? Mam nadzieje, ze nie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Też bardzo lubię tego aniołka:)
OdpowiedzUsuńNiestety, dosłownie się łączę. Ból nie jest mi obcy już od kilku lat, ale tu ma być kulinarnie więc spuśćmy na to kurtynę milczenia:) Będzie dobrze!:)