Akcja-reaktywacja
Może czas najwyższy reaktywować tego bloga? Patrząc po statystykach, nadal zagląda tu ponad 200 osób miesięcznie (!) mimo że ostatni wpis popełniłam 6 lat temu! Młodsze dziecko - "Doktor w życiu" - nie ma takiej imponującej widowni ;) choć przyznam, że jest mi obecnie bliższy z racji bardziej uniwersalnego podejścia do tematu - Życia :) Przeglądając jednak ostatnio archiwalne posty "Doktora w kuchni" poczułam tęsknotę. Nie do końca wiem, czy to tęsknota za tym blogiem, czy raczej za latami, w których był on tworzony (to były chyba najlepsze lata!), natomiast jedno jest pewne - w głowie zrodziła się myśl aby spróbować go reaktywować. Różnie w Życiu takie reaktywacje wychodzą, ale co szkodzi spróbować?! To jak, będziecie zaglądać? :) Nie wiem, na ile czas pozwoli na kulinarne tworzenie z opowieściami w tle i zdjęciami, które wbrew pozorom są bardzo czasochłonne. Ale spróbuję! :) Ostatecznie, zdjęcie wieśmaka ze stacji benzynowej jako główne danie obiadowe też